piątek, 29 lipca 2011

Premiera świnko portfela

Hej :)

Dzisiaj premiera mojego portfela inwestycyjnego i dotychczasowych wyników inwestycyjnych. Oczywiście chodzi o to by pokazać, że jestem na razie po zielonej stronie mocy, co mnie uwiarygadnia jako inwestora ;) Właściwie to wciąż leszczo - inwestora, a mówiąc dokładniej to świnko - inwestora (jakoś muszę się od zwykłych leszczy, takich ja Wy, odróżnić :P )
Zastanawiałem się czy pokazywać prawdziwą wartość portfela, w końcu jest ryzyko, że zajrzy tu potencjalna laska i będzie marudzić, że chce na kolczyki ;) Poza tym w Polsce pieniądze są tematem tabu. No ale bez tego nie sposób oceniać inwestycji. Inne decyzje podejmuje się mając w portfelu 1000zł, inne przy 10tys, a jeszcze inaczej mając 10mln (na razie tyle nie zamierzam inwestować.. wolę poćwiczyć na mniejszych sumach ;)
No więc nie mam nic do ukrycia, moja filozofia inwestowania na chłopski rozum może się w pełni skonfrontować z rzeczywistością.
Poniżej opis mojego portfela :)

JSW - pojawił się w portfelu, bo po prostu miałem nadzieję, że coś się da na debiucie ugrać. Analitycy papier polecali, bo JSW w cenie emisji ma niezłe wskaźniki, lepsze niż inne spółki giełdowe z branży, ponadto dość silną pozycję w Europie, a branża surowcowa złych perspektyw nie ma (w końcu na świecie surowców raczej ubywa a nie przybywa). Sama spółka nie porywa, bo jak może porywać firma, w której związki zawodowe rządzą. No ale inwestorzy KGHM tym się nie przejmują i nie narzekają, więc jest nadzieja, że i Ślązacy nie będą straszyć giełdowych rekinów ;)
W każdym razie głupio to sprzedawać ze stratą, JSW ma wejść do WIG20, więc na razie niech sobie leży. Wielkich strat na tym nie będzie, a zyski po wejściu do głównego indeksu powinny się pojawić (o ile oczywiście gospodarki szlag nie trafi.. no ale wtedy to i tak dupa)

PKO BP - tą spółkę lubię. W sumie nie wiem dlaczego, bo konta to ja bym tam nie chciał mieć na pewno. No ale tak się składa, że mam tam kredyt, studencki. No i pewnie tak to trochę jest. Ludzie narzekają, że moloch, że kolejki, ale jak idą po kredyt na mieszkanie, to liczy się oferta a nie wizerunek. Bank budzi duże zaufanie i w długim okresie jest wg mnie jedną z najpewniejszych spółek na GPW. No ale prawda też, że spółka głównie defensywna i kokosów się na niej nie zarobi. Ale ja ją kupiłem głównie dla dywidendy. Co by nie było prawie 2zł na akcji wypłacą, kurs powinien też wzrosnąć, a nawet jak nie, to można to sobie trzymać. Należy pamiętać, że obecny kurs jest zaniżany przez grube ryby, bo chcą by rząd na jesień sprzedał dodatkową pulę akcji jak najtaniej. Po wprowadzeniu kolejnej puli akcji na giełdę sztuczne zaniżanie powinno się skończyć, a Ci co kupią będą chcieli zarobić. Na chłopski rozum więc jest to dla mnie spółka z kategorii "Polecam" ;)

OPTIMUS  - optek, optek - perełka giełdy ;) Spółki na razie w portfelu nie mam, ale jestem z nią emocjonalnie związany i nie mogę jej nie poświęcić wpisu. Optek dał mi w tym roku zarobić i odrobić straty po moich giełdowych eksperymentach z początku roku (może kiedyś poświęcę im wpis). Optek dałby zarobić jeszcze więcej, ale o ile spółkę kupić łatwo, to ze sprzedażą zawsze jest problem. Miałem tego kiedyś prawie 4tys sztuk, na górce były warte ponad 38tys, po spadkach uznałem, że głębsza korekta na optku musi być i zostawiłem sobie jedynie 500szt akcji. Niestety debilnie dokupiłem później kolejne 500szt i kolejne jeszcze gdy spadł do 7zł. Było wiele momentów gdy chciałem akcje sprzedać, ale gdzieś tam w tyle głowy budziła się nadzieja, że optek odbije i lepiej go trzymać. Prawdę mówiąc wciąż taką nadzieję mam, bo optimusa lubię i podoba mi się ich sposób prowadzenia biznesu. Uważam jednak, że na giełdzie optek po 9zł był zdecydowanie przewartościowany. W przyszłym roku wyniki spółki już nie będą takie super jak w tym, w 2013 jeszcze gorsze. Ale warto spółkę obserwować, bo może być również całkiem nieźle.
Sprzedałem optka po 6.85. Cena mało atrakcyjna, ale w głowie miałem myśl, że 5,5zł jest jeszcze mniej atrakcyjną ceną. Podobno, zgodnie z AT, książkowym wsparciem dla obecnej korekty jest poziom 5.15. Myślę, że są inwestorzy, którzy w te rejony będą chcieli kurs spuścić, a ja łososiem nie jestem by płynąć pod prąd, tylko zwykłą świnką ;)
Ten poziom 6.85 wynikał z AT, gdzie nastąpiło wybicie z trójkąta dołem. Wielokrotnie wcześniej AT wskazywała na spadki, ale spadkowe korekty budziły moją nadzieję. Uznałem jednak, że podstawowa zasada na giełdzie to "nie trać pieniędzy", więc ochrona kapitału była dla mnie ważniejsza niż długoterminowa nadzieja na wzrosty. Na optka się nie obrażam. Kasę trzymam.. może wkrótce znów się zakumplujemy. Czekam na pozytywne fundamenty, bo na razie jest nadzieja, lecz konkretów brak.
A poniżej moja super Analiza



Aha - rozrysowałem dwa scenariusze - że kurs optka spadnie i że wzrośnie. I co mi wyszło? Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to wygląda definitywnie na kurczaka. A kurczaki mi się kojarzą z uciekającymi kurczakami, także decyzja o wyjściu ze spółki wydaje się oczywista ;)

GOTÓWKA  - jakby nie patrzeć to sytuacja makro jest mało zachęcająca. Także pewnie w tej gotówce to powinienem mieć znacznie więcej środków, czekając na ponowne tchnienie hossy. No ale trafiło się JSW, kupiłem PKO korzystając z sytuacji, że "leje się krew" (a może jeszcze nie?), no i trzymam być może po to by przeprosić się z optykiem. Ciśnienia nie ma. Jak PKO zbliży się do 40zł, to będę jeszcze grzecznie dokupywał :)

środa, 27 lipca 2011

Ale o co cho.. ? Czyli po co ten blog?

Yoł :)

Podstawowe pytanie, które się nasuwa po otwarciu dowolnej strony, bloga, itp. brzmi "co tu znajdę?", a tuż po chwili nachodzi nas konstatacja "O boszzz.. po co ktoś publikuje te bzdury" ;)
No więc co by nie dawać pola domysłom i własnym interpretacjom, już wyjaśniam :)
Blog założony jest dla znajomych leszczy giełdowych i nie tylko, z którymi mogę się podzielić moim giełdowym portfelem, analizami, spostrzeżeniami, itp. Chciałbym by był trochę na luzie, trochę śmieszny, ale cały czas traktujący o giełdzie, spółkach, itp. Mam wielką nadzieję, że moja strategia inwestycyjna, która z grubsza brzmi "inwestuję na chłopski rozum" skonfrontowała się z rzeczywistością i chciałbym również byście byli, moim drodzy leszczo - inwestorzy, świadkami mojego upadku bądź sukcesu. W końcu nic tak nie cieszy jak rywalizacja z kumplami i nie ma co się oszukiwać, można komuś dobrze życzyć i bardzo lubić, ale jeśli z nami "przegrywa", w jakiejkolwiek dyscyplinie, to wtedy lubimy go tym bardziej :D No ale też prawda, że wcale nie cieszy wygrana bez walki.
Także mam nadzieję, moje drogie leszcze, że Wasze decyzje i wyniki inwestycyjne będą dla mnie wyzwaniem i wspólnie się ucząc giełdy, będziemy za czas jakiś rekinami ;)
Słowem końca. To mój pierwszy blog, nie wiadomo jak długo pożyje, ale póki co, wszelkie uwagi mile widziane :)

PS. Wkrótce skład portfela, nowe transakcje i pierwsze "chłopskie" analizy ;)